Zakładka o wymiarach 7 x 18 cm. Pokryta folią soft touch i lakierem UV. 

Z tyłu znajduje się litania do Niepokalanego Serca Maryi. 

Obraz Matki Bożej z Tihajiny, Matki Bożej Niepokalanej autorstwa Richarda L. Georga został wykonany na wzór włoskiej figury Matki Bożej Niepokalanej, która znajduje się w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP we wsi Tihaljina w Bośni i Hercegowinie.

Zakładka o wymiarach 7 x 18 cm. Pokryta folią soft touch i lakierem UV. 

Z tyłu znajduje się litania do Niepokalanego Serca Maryi. 

Obraz Matki Bożej z Tihajiny, Matki Bożej Niepokalanej autorstwa Richarda L. Georga został wykonany na wzór włoskiej figury Matki Bożej Niepokalanej, która znajduje się w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP we wsi Tihaljina w Bośni i Hercegowinie.

W skład tego zestawu wchodzą wyjątkowe książki, które podbiły już serca wielu Czytelniczek oraz Czytelników. 

Mamy takie hity jak:

1) Kecharitomene w oprawie miękkiej

2) O godności kobiety 

3) Maryja. Kobieta naszych czasów

4) Obrazek A6 z wizerunkiem Maryi

Ewangelia na dziś. Komentarz do Ewangelii wg św. Jana

Obraz św. Faustyny Kowalskiej - apostołki Bożego Miłosierdzia. 

Wymiary: 40 x 50 cm

Obraz wydrukowany na płótnie CANVAS bawełnianym (100%) - 360gr/m2 i naciągnięty na blejtram sosnowy. 

„Portret Chrystusa” został wykonany na wzór innego obrazu na szczególną prośbę szefowej Upper Room Catholic Books and Gifts. Mówiła, że miała portret Jezusa, który kiedyś sprzedawała w swoim sklepie, ale nie ma już możliwości ponownie zamówić go od tamtego dostawcy. Miała też zdjęcie tamtego obrazu. Został jej ostatni egzemplarz w oprawie, więc zrobiła zdjęcie i wysłała mi je. Zapytała, czy mógłbym stworzyć własną wersję portretu Chrystusa w podobnym ujęciu. Kiedy spojrzałem na to zdjęcie, wcale mi się nie podobało.

Wolałbym zobaczyć więcej. Dlatego też w odpowiedzi stworzyłem pełne popiersie. Chciałem również na moim portrecie uchwycić jakieś współczucie w spojrzeniu Chrystusa. Miałem w pamięci to pełne współczucia spojrzenie, które było widać w oczach Jima Caviezela, aktora grającego Chrystusa w Pasji, podczas sceny Ostatniej Wieczerzy. To również starałem się zawrzeć w tym obrazie.

„Portret Chrystusa” został wykonany na wzór innego obrazu na szczególną prośbę szefowej Upper Room Catholic Books and Gifts. Mówiła, że miała portret Jezusa, który kiedyś sprzedawała w swoim sklepie, ale nie ma już możliwości ponownie zamówić go od tamtego dostawcy. Miała też zdjęcie tamtego obrazu. Został jej ostatni egzemplarz w oprawie, więc zrobiła zdjęcie i wysłała mi je. Zapytała, czy mógłbym stworzyć własną wersję portretu Chrystusa w podobnym ujęciu. Kiedy spojrzałem na to zdjęcie, wcale mi się nie podobało.

Wolałbym zobaczyć więcej. Dlatego też w odpowiedzi stworzyłem pełne popiersie. Chciałem również na moim portrecie uchwycić jakieś współczucie w spojrzeniu Chrystusa. Miałem w pamięci to pełne współczucia spojrzenie, które było widać w oczach Jima Caviezela, aktora grającego Chrystusa w Pasji, podczas sceny Ostatniej Wieczerzy. To również starałem się zawrzeć w tym obrazie.

„Portret Chrystusa” został wykonany na wzór innego obrazu na szczególną prośbę szefowej Upper Room Catholic Books and Gifts. Mówiła, że miała portret Jezusa, który kiedyś sprzedawała w swoim sklepie, ale nie ma już możliwości ponownie zamówić go od tamtego dostawcy. Miała też zdjęcie tamtego obrazu. Został jej ostatni egzemplarz w oprawie, więc zrobiła zdjęcie i wysłała mi je. Zapytała, czy mógłbym stworzyć własną wersję portretu Chrystusa w podobnym ujęciu. Kiedy spojrzałem na to zdjęcie, wcale mi się nie podobało.

Wolałbym zobaczyć więcej. Dlatego też w odpowiedzi stworzyłem pełne popiersie. Chciałem również na moim portrecie uchwycić jakieś współczucie w spojrzeniu Chrystusa. Miałem w pamięci to pełne współczucia spojrzenie, które było widać w oczach Jima Caviezela, aktora grającego Chrystusa w Pasji, podczas sceny Ostatniej Wieczerzy. To również starałem się zawrzeć w tym obrazie.

  „Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością” – tymi słowami św.  Augustyna otwieramy 28-dniowe rekolekcje małżeńskie, które mają was prowadzić do siebie i do Boga. I rzeczywiście nie sposób nazwać tej formacji drogą, różaniec bowiem zatacza koło, w centrum stawiając Miłość. Rzecz nie w tym, by zacząć i skończyć, a raczej by trwać, na przemian powtarzając „Zdrowaś” i codzienne gesty miłości. Różaniec uczy pokory, podobnie jak uczy jej małżeńska codzienność. Kto nie pokocha paciorków różańca, znuży się także rutyną życia rodzinnego.